nowotwór płuc


Na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP) choruje blisko 2 min Polaków. Po równo kobiet i mężczyzn. Chorobę, w większości wywoływaną przez dym tytoniowy, można pokonać, zrywając na czas z nałogiem palenia.

Wszystkie drobiny, dostające się z powietrzem do płuc, osadzają się w warstwie śluzu pokrywającego drogi oddechowe. Śluz zatrzymuje zanieczyszczenia, a następnie miliony małych rzęsek rytmicznymi ruchami przesuwają je z powrotem do gardła. Kaszląc, sporą część z nich usuwamy i oczyszczamy drogi oddechowe.
Paląc papierosy, z dymem nikotynowym wdychamy ponad 4 tys. substancji. Są one trujące, mobilizują więc płuca do obrony, czyli wytwarzania większej ilości śluzu. Jednocześnie część znajdujących się w dymie związków blokuje ruch rzęsek i niszczy je, pozbawiając płuca możliwości samooczyszczania. Rozwija się choroba zwana przewlekłym zapaleniem oskrzeli, a jej wczesnym objawem jest kaszel.

Groźnym następstwem nałogu jest także rozedma płuc (może ją też wywołać np. praca w znacznym zapyleniu bez masek ochronnych). Dym tytoniowy powoduje, że w płucach gromadzi się wiele białych krwinek (leukocytów). Z krwi przedostają się one do pęcherzyków płucnych, by tam neutralizować szkodliwe związki znajdujące się w dymie. Część leukocytów ginie i rozpada się w tkance płucnej, uwalniając silny enzym – elastazę. Niszczy ona w płucach włókna sprężyste, dzięki którym możemy oddychać i sprawia, że pękają małe pęcherzyki płucne. Ponieważ to właśnie w nich następuje wymiana gazowa – tlen przenika do krwi, a z krwi do pęcherzyków płucnych przedostaje się dwutlenek węgla – gdy jest ich coraz mniej, trudniej nam oddychać i coraz mniej tlenu dociera do komórek naszego organizmu. Kiedy jednocześnie występują przewlekle zapalenie oskrzeli i rozedma płuc, specjaliści mówią o przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc.

POChP zaczyna poważnie dokuczać, gdy połowa płuc jest już zniszczona. Najpierw jest to kaszel i odkrztuszanie wydzieliny, głównie rano. Potem zaczyna dokuczać duszność, ale początkowo jedynie w czasie wysiłku. Z upływem lat i rozwojem choroby duszność zaczyna się pojawiać również w czasie odpoczynku. Dolegliwości często nasilają się, kiedy na dworze panuje chłód. W miarę postępu POChP można odczuwać m.in. ucisk w klatce piersiowej, a oddychaniu zaczynają towarzyszyć świsty.

Podstawowym badaniem wykrywającym POChP jest spirometria (dodatkowym – niekiedy RTG klatki piersiowej). To proste, trwające ok. 5 minut badanie powinien wykonać każdy, kto nałogowo pali co najmniej od 10 lat i rano kaszle. Spirometria sprawdza rezerwy oddechowe płuc. Najpierw na nos zakładamy specjalny spinacz. Potem wydychamy całe powietrze, a następnie wykonujemy maksymalny wdech i do ust przykładamy ustnik malej „tuby” połączonej ze spirometrem. Wydychamy dokładnie całe powietrze. W trakcie badania komputer mierzy objętość powietrza, jakie możemy nabrać w płuca po najgłębszym wydechu oraz szybkość wydechu. Komputer oblicza stosunek obu wyników do norm przewidzianych dla płci, wieku i wzrostu. Dzięki temu wiadomo, w jakim stanie są nasze płuca oraz w jakim powinny być, gdybyśmy nie palili i nie niszczyli oskrzelików płucnych.

TLEN NA RECEPTĘ
Jeśli badania wykażą, że chorujemy na POChP i nie jest to stadium zaawansowane, zwykle wystarczy rzucić palenie, dobrze się odżywiać i zacząć ćwiczyć, by choroba dalej się nie rozwijała. Jeżeli zaś choroba jest już zaawansowana, nasze szanse na odzyskanie zdrowia są znacznie mniejsze. Oczywiście, trzeba rzucić palenie, dbać o formę i odporność oraz regularnie zażywać leki zlecone przez pneumonologa. Jeśli zostanie tylko 25-30% pęcherzyków płucnych – konieczne, bywa przynoszące ulgę codzienne oddychanie tlenem przez specjalną maseczkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz