Jeśli podobał Ci się artykuł to pomóżmy sobie nawzajem! Pod każdym artykułem znajdą Państwo ikonę "Lubię to" dla facebooka. Jako wyraz poparcia dla naszej pracy prosimy nas wesprzeć udostępniając link na facebook - dziękujemy!
nowotwór płuc
Na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP) choruje blisko 2 min Polaków. Po równo kobiet i mężczyzn. Chorobę, w większości wywoływaną przez dym tytoniowy, można pokonać, zrywając na czas z nałogiem palenia.
Wszystkie drobiny, dostające się z powietrzem do płuc, osadzają się w warstwie śluzu pokrywającego drogi oddechowe. Śluz zatrzymuje zanieczyszczenia, a następnie miliony małych rzęsek rytmicznymi ruchami przesuwają je z powrotem do gardła. Kaszląc, sporą część z nich usuwamy i oczyszczamy drogi oddechowe.
Paląc papierosy, z dymem nikotynowym wdychamy ponad 4 tys. substancji. Są one trujące, mobilizują więc płuca do obrony, czyli wytwarzania większej ilości śluzu. Jednocześnie część znajdujących się w dymie związków blokuje ruch rzęsek i niszczy je, pozbawiając płuca możliwości samooczyszczania. Rozwija się choroba zwana przewlekłym zapaleniem oskrzeli, a jej wczesnym objawem jest kaszel.
Groźnym następstwem nałogu jest także rozedma płuc (może ją też wywołać np. praca w znacznym zapyleniu bez masek ochronnych). Dym tytoniowy powoduje, że w płucach gromadzi się wiele białych krwinek (leukocytów). Z krwi przedostają się one do pęcherzyków płucnych, by tam neutralizować szkodliwe związki znajdujące się w dymie. Część leukocytów ginie i rozpada się w tkance płucnej, uwalniając silny enzym – elastazę. Niszczy ona w płucach włókna sprężyste, dzięki którym możemy oddychać i sprawia, że pękają małe pęcherzyki płucne. Ponieważ to właśnie w nich następuje wymiana gazowa – tlen przenika do krwi, a z krwi do pęcherzyków płucnych przedostaje się dwutlenek węgla – gdy jest ich coraz mniej, trudniej nam oddychać i coraz mniej tlenu dociera do komórek naszego organizmu. Kiedy jednocześnie występują przewlekle zapalenie oskrzeli i rozedma płuc, specjaliści mówią o przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc.
POChP zaczyna poważnie dokuczać, gdy połowa płuc jest już zniszczona. Najpierw jest to kaszel i odkrztuszanie wydzieliny, głównie rano. Potem zaczyna dokuczać duszność, ale początkowo jedynie w czasie wysiłku. Z upływem lat i rozwojem choroby duszność zaczyna się pojawiać również w czasie odpoczynku. Dolegliwości często nasilają się, kiedy na dworze panuje chłód. W miarę postępu POChP można odczuwać m.in. ucisk w klatce piersiowej, a oddychaniu zaczynają towarzyszyć świsty.
Podstawowym badaniem wykrywającym POChP jest spirometria (dodatkowym – niekiedy RTG klatki piersiowej). To proste, trwające ok. 5 minut badanie powinien wykonać każdy, kto nałogowo pali co najmniej od 10 lat i rano kaszle. Spirometria sprawdza rezerwy oddechowe płuc. Najpierw na nos zakładamy specjalny spinacz. Potem wydychamy całe powietrze, a następnie wykonujemy maksymalny wdech i do ust przykładamy ustnik malej „tuby” połączonej ze spirometrem. Wydychamy dokładnie całe powietrze. W trakcie badania komputer mierzy objętość powietrza, jakie możemy nabrać w płuca po najgłębszym wydechu oraz szybkość wydechu. Komputer oblicza stosunek obu wyników do norm przewidzianych dla płci, wieku i wzrostu. Dzięki temu wiadomo, w jakim stanie są nasze płuca oraz w jakim powinny być, gdybyśmy nie palili i nie niszczyli oskrzelików płucnych.
TLEN NA RECEPTĘ
Jeśli badania wykażą, że chorujemy na POChP i nie jest to stadium zaawansowane, zwykle wystarczy rzucić palenie, dobrze się odżywiać i zacząć ćwiczyć, by choroba dalej się nie rozwijała. Jeżeli zaś choroba jest już zaawansowana, nasze szanse na odzyskanie zdrowia są znacznie mniejsze. Oczywiście, trzeba rzucić palenie, dbać o formę i odporność oraz regularnie zażywać leki zlecone przez pneumonologa. Jeśli zostanie tylko 25-30% pęcherzyków płucnych – konieczne, bywa przynoszące ulgę codzienne oddychanie tlenem przez specjalną maseczkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz