Kręgosłup ćwiczenia, a mocne plecy


Nie dbamy o plecy, dlatego każdy miał, ma lub będzie miał kłopoty z kręgosłupem. By życie nie zmieniło się w pasmo bólu, warto skorzystać z nowoczesnych terapii niwelujących przykre dolegliwości. DBC, technika Alexandra i biofeedback potrafią zdziałać cuda.

Nieodpowiednia pozycja siedząca w pracy przy komputerze, praca polegająca na wielogodzinnym staniu przy ladzie, albo daleko wyciągnięte nogi podczas leżenia np. przed TV- to grzechy, które popełniamy nieustannie. To właśnie one, a nie urazy kręgosłupa są przyczyną bólu pleców.
Badania wykazały, że z biegiem lat tracimy naturalne zachowania, które można obserwować u dzieci, jak np. uginanie kolan przy schylaniu się (dorośli wyginają plecy w pałąk). Usztywniamy kolana, ściągając mięśnie w lędźwiowej części kręgosłupa, a wypinamy brzuch, co z czasem prowadzi do różnorodnych bólów i dolegliwości w okolicy krzyża, odchylamy głowę do tyłu i kulimy ramiona, przez co kurczy się cała nasza postawa. Takie zachowania mogą powodować liczne przeciążenia w układzie mięśniowo-szkieletowym. Ich skutkiem bywają bóle pleców. Reagując na stres, napinamy całe ciało. Badania te zaowocowały opracowaniem specjalnej techniki lepszego posługiwania się własnym organizmem. Zakłada ona, że sposób utrzymywania równowagi i sposób, w jaki wykonujemy codzienne czynności, wpływa na funkcjonowanie organizmu jako całości – w tym również kręgosłupa.

Taka technika ma nam uświadomić jakie błędy popełniamy. Siadamy ze zgiętymi plecami, utrzymujemy jeden bark wyżej od drugiego, krzyżujemy nogi pod stołem. To czynności nad którymi nie panujemy. Musimy nauczyć się dostrzegać tych błędów. Rola instruktora takiej terapii polega na doprowadzeniu nas do stanu, w którym nie tylko zauważymy te swoje nawyki, ale i zaczniemy je postrzegać jako niekorzystne i niewygodne. A to dzięki temu, że z pomocą instruktora wykonujemy określone czynności w nowy, lżejszy i łatwiejszy sposób. Z czasem wspomnienie lekkości danego ruchu oraz myśli, które pomagają do niego doprowadzić, powodują, że mimo wieloletnich złych nawyków wybieramy nowy, wygodniejszy sposób. Uczymy się funkcjonowania niejako na nowo, tak by potem prawidłowa postawa była przyjmowana przez nas naturalnie.

Na zajęciach uczymy się również prawidłowej reakcji na stres. Zwykle w sytuacji napięcia emocjonalnego najpierw działamy (napinamy się), a dopiero potem myślimy, jak zareagować na stres. Tymczasem powinno być odwrotnie. Bo umożliwia to eliminowanie gwałtownych ruchów nadwerężających organizm, wzmagających napięcia mięśni i powodujących sztywność przyjmowanej przez nas postawy. Poprzez delikatny dotyk instruktor uczy nas też, jak wykonywać podstawowe czynności prawidłowo i lżej. Na zajęciach uczymy się np. siadać i wstawać z krzesła, uaktywniając odpowiednie mięśnie podtrzymujące tułów, szyję i głowę. Gdy zdobędziemy taką umiejętność, z czasem wejdzie nam ona w krew i odruchowo będziemy ją dobrze wykonywać. Nauczymy się też panować nad własnymi reakcjami. Większość czynności zaczniemy wykonywać z mniejszym wysiłkiem, większą swobodą, bez wstrzymywania oddechu, bez napięć i usztywnień. Nauczymy się prawidłowej postawy i zależności między głową, szyją a plecami we wszystkich ruchach i pozycjach. Odrzucając stare przyzwyczajenia, przekonamy się, że osłabną bóle przeciążeniowe kręgosłupa.

Technika DBC to rodzaj aktywnej terapii z przyrządami. Może być stosowana, gdy kręgosłup daje się nam mocno we znaki i profilaktycznie, zanim zacznie dokuczać. Specjaliści zalecają ją w tzw. stanach podostrych i przewlekłych. Może ona wzmocnić plecy przed planowaną operacją kręgosłupa i po niej. Niekiedy może tę operację odroczyć lub pozwoli jej uniknąć.

DBC ma za zadanie wzmocnić krótkie mięśnie głębokie kręgosłupa. Są to najmniejsze mięśnie kręgosłupa, ściśle przylegające do kręgów kręgosłupa. Nie można do nich dotrzeć np. w czasie masażu, bo leżą za głęboko. A to właśnie ich usztywnienie i osłabienie sprawia, że kręgosłup nie jest tak giętki i wytrzymały, jakbyśmy chcieli i w związku z tym plecy po prostu bolą. Zadaniem tej formy rehabilitacji jest odtworzenie mikroruchów i mikrorotacji kolejnych segmentów kręgosłupa na odcinku szyjnym, piersiowym i lędźwiowo-krzyżowym. Zajęcia rozpoczynają się od ćwiczeń uruchamiających usztywniony kręgosłup. Dzięki odpowiednim ćwiczeniom aktywizują się głębokie mięśnie krótkie, zwiększa się wytrzymałość i siła pleców, poprzez ich wytrenowanie, ale też my sami uczymy się, jak po zakończonym programie DBC panować nad mięśniami i nie dopuszczać do ich zastoju.
Dla każdego pacjenta program dopasowywany jest indywidualnie. Rodzaj ćwiczeń, obciążenia i zakres ruchu zależy bowiem nie tylko od naszych dolegliwości, ale też m.in. od wagi, wieku czy wzrostu. By dopasować odpowiednio ćwiczenia, ale też po to, by przekonać się, czy program jest skuteczny, musimy przejść jeszcze jedno badanie – EMG mięśni badające współczynnik męczliwości mięśni kręgosłupa. W tym celu w okolicy lędźwiowego odcinka kręgosłupa mocuje się nam powierzchowne elektrody, które analizują pracę mięśni, gdy się ruszamy w tzw. urządzeniu wyprostnym DBC. Takie badanie przechodzimy też po terapii, by na własne oczy się przekonać, czy ów współczynnik zmienił się i pokazuje, że mięśnie pleców są mocniejsze.

Każdy pacjent pracuje z wykwalifikowanym fizjoterapeutą z dyplomem. Program DBC nie kończy się wraz z wyjściem z kliniki. Już na pierwszej wizycie dostajemy opis 2-3 ćwiczeń do wykonywania w domu. Na ostatniej wizycie otrzymujemy cały zestaw ćwiczeń – pakiet domowy do utrzymania wyników rehabilitacji.
Podstawowy program DBC zamyka się w sześciu tygodniach. Mogą to być zajęcia 3 razy w tygodniu po godzinie albo 2 razy w tygodniu, ale po półtorej godziny. Potem można jeszcze korzystać z zajęć wzmacniających mięśnie pleców (powiedzmy raz w tygodniu) lub korzystać np. z zajęć w fitness klubie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz